Czekoladki czy róże? Co otrzymałaby dzisiaj Daisy z okazji Dnia Matki?

 Księżna Daisy wydała na świat czworo dzieci. Córka żyła jedynie kilkanaście dni. Nie zdążono jej ochrzcić, ani nawet nadać imienia. Po siedmiu latach starań o kolejne dziecko, urodził się dziedzic tytułu książęcego – Jan Henryk XVII. Na przestrzeni kolejnych pięciu lat Daisy powiła dwóch potomków. Pierwszy urodził się Aleksander (Lexel), a następnie Bolko Konrad Friedrich.
Narodziny pierwszego syna i dziedzica były spełnieniem marzeń tej jednej
z najbogatszych rodzin Cesarstwa. Księżna tak zorganizowała swoje życie zarówno
w Książu, jak i Pszczynie, aby móc każdego wieczoru spędzić z dzieckiem przynajmniej godzinę. Upierała się również, aby sama mogła kąpać maleństwo. Gdy Hansel był już trochę starszy, zawsze chciała być przy odmawianiu modlitwy. Resztę czasu mały książę spędzał pod opieką nianiek i służby. Zdarzało się jednak, że matka zabierała synka na noc do swoich apartamentów. Zachowała się tajna, nie używana dziś klatka schodowa, która łączyła pokoje dziecięce z tym należącymi do Daisy. „…kochani chłopcy czekali na schodach, aby mnie powitać. Ich okrzyki, śmiech i małe stopki tupoczące po korytarzach, to sprawia, że pierwsze lata mojego małżeństwa wydają się jak sen wyśnionym domu, za którym tęskniłam lata temu…” – pisała w swoich pamiętnikach. Pamiętała o prezentach dla dzieci. Zdarzyło się nawet, że posłała kiedyś Hanslowi do Książa pierwiosnki z angielskiej posiadłości swoich rodziców. Wiosna na Wyspach rozpoczynała się bowiem wcześniej niż na Dolnym Śląsku.
Księżna Daisy była blisko związana ze swoimi dziećmi i dbała o ich edukację oraz rozwój. Była zaangażowana w organizowanie lekcji i innych aktywności, które miały wpływ na ich rozwój intelektualny i społeczny. Uważała, że dobrze wychowane
i wykształcone dzieci są kluczem do ich przyszłego sukcesu i spełnienia.
Ponadto, księżna Daisy von Pless była również aktywna społecznie i angażowała się w różne działania charytatywne, szczególnie w obszarze ochrony dzieci,  co mogło wpływać na sposób, w jaki była postrzegana jako matka. Jej zaangażowanie w sprawy społeczne i pomoc innym mogło stanowić przykład dla jej dzieci, inspirując ich do angażowania się w służbę społeczną i działania na rzecz dobra innych.

Drogie Mamy, świętujcie każdego dnia. Dnia wypełnionego uśmiechem i miłością. Bądźcie na zmartwienia, na dwójkę z polskiego, na bójkę z kolegą, na ból zęba
i przeziębienia. Bądźcie!